sobota, 19 lutego 2011

Liceum Avalon - Meg Cabot

Autor: - Meg cabot 
Wydawnictwo - Amber 
Data wydania - 03.06.2008r                                          
moja ocena - 4.5/6

   Sięgając po „Liceum Avalon” nie byłam do końca przekonana czy chcę przeczytać tą książkę. Nie jestem fanką powieści Meg Cabot autorki bestselerowego cyklu Pamiętników księżniczki.
Któryś raz z kolei natknęłam się na nią w bibliotece i postanowiłam tym razem zabrać ją ze sobą.
   Ellie Harrison przeprowadza się wraz z rodzicami na rok do słonecznego miasteczka, ponieważ tam jej rodzice będą mogli spokojnie napisać książkę na swoim urlopie naukowym. Pasja dziewczyny jest bieganie. Któregoś razu, gdy biega po lesie wpada na chłopaka, który wydaje jej się dziwnie znajomy. Jest to niemożliwe żeby wcześniej się widzieli, jednak i on dostrzegł to niesamowite uczucie jakby znali się już wcześniej...
   Z początku książka się dłuży, zero akcji, same opisy. Bałam się, że tak będzie przez całą powieść, jednak było kompletnie inaczej. Co prawda bohaterka przez całą książkę opisywała swoje odczucia, które miejscami robiły się nużące, ale jak na panią Cabot to chyba powinniśmy się już do tego przyzwyczaić. Ellia nie może zapomnieć tego dziwnego spotkania podczas biegania. Próbuje o nim zapomnieć, a tu niespodziewanie jej tajemniczy chłopak chodzi z nią do szkoły. Można by sie spodziewać, że znowu mamy schemat Nowej dziewczyny i Popularnego chłopaka. Tylko tym razem Popularny chłopak ma dziewczynę. Dowiedziawszy się o tym przypuszczałam, że owa jego dziewczyna będzie wredna i za wszelką cenę będzie chciała próbować pokazać głównej bohaterce, że nie ma ona czego szukać. Okazało się wręcz odwrotnie. To było naprawdę zaskakujące, a zarazem czułam, ze coś mi umyka.. Z czasem zaczynało się wszystko wyjaśniać, a dokładnie to, że książka jest powiązana z legendą o królu Arturze.
Ten pomysł mi się bardzo spodobał. Nie oczekiwałam, ze autorka napisze powieść o tak dość znanym władcy, ale wciąż pełnym spekulacji Osobiście nie przepadam za połączeniem powieści historycznej z współczesną, ale tutaj ta historia mnie urzekła. Wydarzenia się ze sobą nie plątały. Ten kto nigdy nie miał okazji usłyszeń o królu Anglii właśnie tutaj mógł poznać jego historię w skrócie.
Bohaterowie nie są dość kreatywnie przedstawieni. Raczej są podzieleni na tych dobrych i złych. Można by próbować ich usprawiedliwiać, ale po co ? Najwyraźniej autorka chciała ich tak przedstawić, albo nie miała innego pomysłu żeby ich zmienić. Oczywiście mamy wątek romantyczny. Momentami można było czuć zbyt dużą słodycz przepływającą miedzi nimi, lecz nie było by w tym nic nie właściwego jeśli jak już wyżej napisałam bohaterka nie opisywała tego co ona czułam w danym momencie przez następne dwie strony.
Myślę, że najciekawsze z całej książki była końcówka, którą można naprawdę różnie zinterpretować. Tak jak tylko zażyczy sobie czytelnik.
   Po przemyśleniu wszystkich wydarzeń uważam, ze książka została lepiej napisana od kultowych Pamiętników księżniczki. „Liceum Avalon” jest nie tylko dla fanek typowych powieści dla nastolatek, ale również dla fascynatek fantasty. Chcąc ją przeczytać nie powinniśmy nastawiać się na zbyt wiele, dzięki temu będziemy mile zaskoczeni.

Cytat:
„Jeśli coś kochasz,zwróć mu wolność.Jeśli tak ma być,wróci do Ciebie!

4 komentarze:

Anonimowy pisze...

Dziękuję za wejście.
Staram się pisać jak najmniej żeby nikogo nie nudzić ,a poza tym nakreślam tylko czy warto :]Myślę ,że coś więcej znacznie by ludzi zniechęciło.

Anonimowy pisze...

Liceum Avalon... Ma absolutnie otwarte zakończenie. Szkoda, że nie ma kolejnej części. Ale jest film ^^

niedotknięta.,[♥] pisze...

Oglądałam tylko film, ale sięgnę tez po książkę.

Irena Bujak pisze...

Ja to muszę przeczytać! ;)
Oglądałam film i nawet nie wiedziałam, że jest książka ;)

Prześlij komentarz

Obsługiwane przez usługę Blogger.